
125 w magazynie
Edward Pasewicz
Pulverkopf
Jak opowiedzieć o tym, czego nie wiemy?
Meseritz (dziś Międzyrzecz, Polska), kilkadziesiąt lat po wojnie. Miasto wciąż zaludniają duchy przeszłości, dawne uprzedzenia i historie, o których mówi się wyłącznie w czterech ścianach rodzinnych domów. Niemal zawsze ukradkowo, ściszonym głosem, aby nie usłyszał ich nikt niepowołany.
Nastoletni Patryk Werhunt znajduje pływające w Obrze zwłoki jednego z sąsiadów. Okoliczności śmierci są niejasne, a cień podejrzenia pada na wkraczającego w dorosłość chłopaka. Traumatyczne wydarzenie staje się pretekstem do snucia rozległej i skomponowanej misternie niczym fuga opowieści o splątanych losach: Polaków, Żydów, Niemców, Sowietów oraz ich potomków. Opowieści, której motywem przewodnim jest obsesyjne poszukiwanie prawdy o losach niemieckiego kompozytora Norberta von Hannenheima. To także rzecz o byciu odmieńcem, kundlem, w chwilach, kiedy życie i historia nie dają innego wyboru.
125 w magazynie
- Data wydania: 19.05.2021
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Format: 135 mm x 205 mm
- Liczba stron: 592
- Cena detaliczna: 29,19 zł
- Kategoria: literatura piękna polska
- ISBN: 9788380325739
Wilgotny Edek –
Ze względu na wilgotne fantazje Pasewicza, idealna do druku w odcinkach w periodyku “Gejzer”
Aleksandra –
Ludzie, czekałam na te książkę 10 lat. Byłam świadkiem bólu twórczego, wielu zniechecen aż po chęć wrzucenia książki w ogień. Na szczęście rękopisy nie płoną. I całe szczęście. Jak u Bułhakowa, jest to kawał onirycxnego obrazu, fantastycznie poprowadzona narracja i coś na miarę Edwarda Pasewicza, znanego poety przecież. Ośmielę się stwierdzić, że oto wreszcie jest co poczytać w literaturze polskiej. Dziękuję Mistrzu?
Mika776 –
Hipnotyzująca! Docenić należy kunszt wydawniczy, pięknie wydana.
Gośka –
Polecam, bardzo wciągająca, dużo się dzieje, warto!
Bartłomiej Kozioł –
Bardzo wciągająca!
Adam Jarecki –
Miałem to szczęście, że udało mi się nieco wcześniej przeczytać Pulverkopfa. I powiem Wam szczerze, że od czasu wydania “Śmierci w darkroomie” 16 lat temu czekałem na kolejną powieść Edwarda Pasewicza. Powoli traciłem nadzieję – i wreszcie jest!
Opis fabuły macie wyżej, zatem nie będę się powtarzał. Najwspanialszą rzeczą w tej książce jest niezwykły, miejscami wręcz hipnotyczny język, w którym wyraźnie widać, że Pasewicz jest przede wszystkim niezwykłym poetą. W dzisiejszym świecie prostych zdań, w których drugi przecinek jest wrogiem pierwszoplanowym, “Pulverkopf” da Wam chwilę ożywczego oddechu. Kupujcie, czytajcie i… smakujcie.