Patrycja Bukalska w wywiadzie dla PAP
PAP: Czy spodziewała się pani, rozpoczynając pracę nad książką, że opinie o brutalności Luny Brystygierowej, słynącej z okrucieństwa podczas osobiście przeprowadzanych śledztw kierowniczce V Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego okażą się przesadzone?
Patrycja Bukalska: Zupełnie nie. Przecież Julia Brystygierowa to symbol, Krwawa Luna, kobieta – potwór, o której mówiło się, że torturowała aresztowanych ze szczególnym sadyzmem, z podtekstami seksualnymi. Takie informacje pojawiają się w niemal każdej publikacji na temat Luny. Byłam pewna, że ich udokumentowanie będzie czystą formalnością. Byłam bardzo zaskoczona, że przez półtora roku poszukiwań, nie znalazłam ani jednej udokumentowanej relacji o okrucieństwie Luny.
Zapraszamy do lektury rozmowy na dzieje.pl.
Fot. Julia Brystygier w swoim gabinecie w MBP pochodzi z książki Patrcyji Bukalskiej “Krwawa Luna”.