Recenzja książki J. Háya, Syn ogrodnika:
Narrator w sposób liryczny odmalowuje świat lat 70. i 80. okraszając go solidną dawką ironii i komentarzy podtrzymujących więź czytelnika z głównym bohaterem. Świat węgierskiej prowincji i Budapesztu widziany z początku oczyma dziecka, później dorastającego nastolatka przeplatany jest porozumiewawczymi mrugnięciami oka osoby już dojrzałej. Jakby dorosły puszczał wodze wyobraźni, oddawał młodszej części siebie palmę pierwszeństwa w relacjonowaniu współczesnej mu historii, zostawiając sobie możliwość dopowiedzenia ostatniego, dojrzalszego i głębszego w wymowie słowa.
Michalina Kucemba/ UAM, Filologiczno-historyczne studia środkowoeuropejskie