Recenzenci doceniają sensacyjne walory “Twierdzy” Igora Janke. W recenzji autorstwa Andrzej Konikiewicza, która ukazała się w “Rzeczpospolitej”, czytamy:
W dobrej powieści sensacyjnej obok opisu starć na dużą skalę powinno znaleźć się miejsce na również na pojedynki, grę wywiadów, szczyptę technik wojskowych. Nie zabrakło ich i na stronach reportażu Igora Jankego. Solidarność Walcząca, o której traktuje jego powieść, w połowie lat 80. drukowała połowę łącznego nakładu czasopism podziemnych, namierzała milicyjne rozmowy w eterze za pomocą urządzeń skanujących, o dwie dekady lepszych niż sprzęt radziecki, prowadziła osłonę kontrwywiadowczą swoich przywódców i rozpracowywała kierownictwo dolnośląskiej SB. A nastolatki ćwiczyły się pod jej okiem w “grach ulicznych”, od malowania kotwic i kolportażu po mieszanie w odpowiednich proporcjach benzyny, żelatyny i nafty w butelkach zapalających.
Pierwszy uciekł konsul NRD. Atak gazowy wytrzymywał za to dzielnie sowiecki generał. Został najdłużej na trybunie, razem z I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Dość długo stała też wicewojewodzina, której rozmazał się tusz i wyglądała koszmarnie, miała czarną twarz. Ale kiedy wybuchł ogień, wszyscy musieli uciekać. Zbiegając ze schodów, I sekretarz przypominał generałowi: „Towarzyszu generale, jedziemy na prazdnik”. „Prazdnik” to suto zakrapiane przyjęcie dla aparatu zaraz po pochodzie pierwszomajowym. Generał odpowiedział: “Job twoju mat’ z takom prazdnikom!” i odjechał.
To nie fragment political fiction, ale relacja z akcji Solidarności Walczącej w 1983 roku we Wrocławiu. Jeden z najbardziej znanych polskich dziennikarzy Igor Janke w pasjonujący sposób pisze o najgłębiej zakonspirowanej podziemnej organizacji w komunistycznej Polsce. Ujawnia wiele nieznanych dotąd faktów. Opowiada o tym, jak polscy antykomuniści dostali od lewaków z niemieckiej Rote Armee Fraktion skanery do podsłuchiwania SB i drukowali połowę wychodzących w Polsce podziemnych wydawnictw. Jak w Stoczni im. Komuny Paryskiej rozpoczęli produkcję karabinu maszynowego na podstawie instrukcji CIA. Jak zbudowali system podziemnego kontrwywiadu i inwigilowania funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jak przygotowywali zamach na szefa śląskiej SB i przez niemal siedem lat ukrywali najbardziej poszukiwanego przez komunistyczne władze człowieka – Kornela Morawieckiego.
„Twierdza” to barwna, pełna scen jak ze szpiegowskich filmów historia o odważnych ludziach, którzy w walce o wolną Polskę poświęcili bardzo wiele. To także opowieść o brutalności Służby Bezpieczeństwa i o tym, jak można żyć w dwóch rzeczywistościach – podziemnej i oficjalnej.