Znasz to uczucie, kiedy przypadkiem trafiasz na parkiet i Twoje początkowo niezgrabne i sztywne ruchy z każdym kolejnym utworem nabierają finezji i lekkości? Przestają do Ciebie docierać sygnały z zewnątrz, jesteś jak w hipnozie – liczy się tylko ten taniec, który może trwać bez końca. To uczucie da się przełożyć na pracę. Dzisiaj w ramach ciepłej przekąski poruszę kwestię sekretu szybkiego pracowania. Opowiem Wam o systemie kategoryzowania i grupowania, czyli o tym jak ważny jest rozruch, wdrożenie i tempo i jakie ma to zastosowania w życiu codziennym (pisanie, rachunki, pranie).
Zaczynamy!