Zapraszamy na premierowe spotkania z Natalią Fiedorczuk w ramach Apostrofu Międzynarodowego Festiwalu Literatury organizowanego przez Empik.
Pierwsza książka Natalii Fiedorczuk “Jak pokochać centra handlowe była objawieniem literackim, “Ulga” będzie wstrząsem. Jej nowa powieść jest jak huragan, który zbiera wszystko po drodze, zostawiając niepokojącą ciszę.
14 maja, PONIEDZIAŁEK, godz. 18.00 – POZNAŃ, empik, ul. Ratajczaka 44
15 maja, WTOREK, godz. 18.00 – SZCZECIN, empik, Galeria Kaskada
16 maja, ŚRODA, 18.00 – Teatr Powszechny, WARSZAWA
17 maja, CZWARTEK, 18.00 – KATOWICE, empik, Silesia City Center
18 maja, PIĄTEK, 20.00 – WROCŁAW, empik, C.H. Renoma
19 maja, SOBOTA, godz. 15.00 – WARSZAWSKIE TARGI KSIĄŻKI
20 maja, NIEDZIELA, godz. 16.00 – GDAŃSK, Teatr Szekspirowski
Nowa powieść laureatki Paszportu “Polityki”
Życie Karoliny mogłoby wyglądać inaczej, być może nawet pięknie. Dzisiaj pozornie zgodne małżeństwo z jednym dzieckiem wiedzie żywot tyleż stateczny i uporządkowany, co przesycony nudą i niepokojem. I złością.
Biografie kobiet, a zwłaszcza kobiet niczym się niewyróżniających, to niewdzięczny temat: nikt nie dopatruje się w tych życiorysach szczególnej wartości poza rolą czysto użyteczną i pomocniczą. Taka jest Karolina, której ciągle towarzyszy poczucie, że jej mieszczańskie życie dzieje się jakby przypadkiem, nieintencjonalnie. Próba powiedzenia kilku zdań własnym głosem kończy się dla niej nieoczekiwanym i absurdalnym wręcz życiowym zwrotem.
Autorka przenikliwie portretuje pokolenie współczesnych trzydziestolatków z jego pakietem bazowym: deweloperskim kredytem, stresującą pracą i średnio satysfakcjonującym życiem rodzinnym. Normalsi, karierowicze, młode i mniej młode mamuśki – dystansujące etykiety, to nie o nas, to na pewno nie o mnie. Ale i my prędzej czy później zakochujemy się, zdradzamy, robimy zakupy w hipermarkecie, zawozimy dzieci do szkoły i odwiedzamy teściów.
Fiedorczuk z właściwą sobie mocą stawia nas pod ścianą i zadaje uwierające pytania. O nadawanie sensu, o przyczyny, dla których utraciliśmy miłość, o zasadność spełniania marzeń. Czy te marzenia należą do nas? I kto nas nauczył, że te marzenia – o szczęściu, spokoju, bezpieczeństwie – mogą przynieść rzeczywiste spełnienie, a nie są tylko bezładną ucieczką do przodu przed nieuchronnie nadciągającym końcem?
Bohaterowie powieści za wszelką cenę unikają cierpienia, czy to poprzez bezrefleksyjne wchłanianie ekstremalnych doznań, życie w wiecznym uniku czy religijną ekstazę. Szukają ulgi w nieustannej konieczności zmagania się z jałowością i bezwładem. Ulga – doznanie potrzebne i ulotne. „Trzeba opisać siebie, zanim zrobią to inni” – taką radę słyszy w końcu główna bohaterka. Im bardziej próbuje swoje emocje nazwać, tym bardziej je traci.
Świat opisany przez Fiedorczuk to gra kontrastów: tu miłość miesza się z przemocą, szczęście idzie w parze z depresją, a cierpienie przynosi ulgę. Rzeczywistość tej mocnej, dojrzałej i pięknej prozy to także lęki i koszmary kryjące się za cienkimi ścianami nowego budownictwamieszkaniowego.To świat cielesny, somatyczny, dlatego tak mocno czujemy każde przeczytane słowo.Powieść pochłania czytelnika, a “Ulga” zaciska się na szyi i chwyta za gardło – wywołuje prawdziwe i najgłębsze wzruszenie.