“(…) książka mnie zassała, przeczołgała i chyba dała tzw. katharsis” – pisze Emilia Padoł z Onet.pl
“ULGA była pisana z trochę perfidnym zamiarem sprzedania czytelnikowi moich codziennych paranoi. Od najmłodszych lat potrafiłam wymyślać tzw. straszne historie” – odpowiada Natalia Fiedorczuk.
Zapraszamy do lektury: https://kultura.onet.pl/wywiady-i-artykuly/natalia-fiedorczuk-cieslak-nie-chce-pisac-ksiazek-ktore-sa-ideologicznie-wygodne/d6r9qtm