“Między wariatami” nie skupia się na jednym temacie. Tak jak w tytule – jest nieco szalona, wielowątkowa, choć zaskakująco spójna. Sprytnie poradził sobie kompozycyjnie z tym wszystkim Meller. To wszystko, mimo że często książka zdaje się być pisana na “wariackich papierach”, ma swój sens. I to kolejne, miłe zaskoczenie po tej lekturze – “Między wariatami” Marcina Mellera recenzuje bloger Martin Woolf.
http://martinwoolf.blogspot.com/2013/11/the-best-of-marcin-meller.html
Dlaczego Marcin Meller został uznany za asystenta generała wojska polskiego, jak udawał rannego oficera polskiego batalionu, dlaczego księgowość w “Polityce” nie rozliczyła mu skrzynki wódki z promu oraz dlaczego ważni politycy dzwonili do jego ojca, aby zmusił syna do wycofania tekstu z druku.
Od reportaży o wyprawie z kibolami Legii do Goeteborga po wojnę ducha świętego w Ugandzie – najlepsze teksty popularnego dziennikarza.
Marcin Meller potrafi w dwóch zdaniach dotrzeć do sedna spraw, ale też zuchwale tropi absurdy i paradoksy współczesnego świata, konfrontuje kulturę zachodnią z tradycjami krajów Wschodu, w zdarzeniach życia codziennego dopatruje uniwersalnych zasad. A wszystko opowiada z właściwym sobie humorem, dystansem, ciętym językiem. Uzupełnia historie o prywatne dygresje i komentarze przyjaciół i wrogów. Poza felietonami i reportażami publikowanymi w prasie, w książce znajdują się również teksty zdradzające kulisy pracy dziennikarza, nieznane fakty i “afery” związane z niektórymi kontrowersyjnymi wypowiedziami autora, inne historie mają swoją kontynuację “po latach” lub zostały skomentowane “świeżym okiem”.