PAP: “Tajemnica Pana Cukra“ to książka – oskarżenie polskiej pamięci historycznej, bardzo mocne. Z pani opowieści wynika, że idealizujemy II RP ignorując fakt, że w latach 30. Żydzi, stanowiący ok. 10 proc. społeczeństwa, traktowani byli jako obywatele II kategorii i znacznie częściej niż zapamiętaliśmy przytrafiały się przypadki ich bezpośrednich prześladowań – rabunku i bicia.
Anna Kłys: Nie oskarżam i nie bronię, zwłaszcza na siłę. Opowiadam o niesprawiedliwości. Dla mnie obie strony konfliktu są godne współczucia. I skrajnie biedni chłopi-chrześcijanie i skołowani przez przywódców politycznych studenci i pozbawieni środków do życia Polacy narodowości żydowskiej i studenci-Żydzi, którym w wolnym, demokratycznym państwie, wbrew Konstytucji zakazuje się uczyć. I jeśli przyjmiemy tę wiedzę, jeśli przeanalizujemy, do czego prowadzi propaganda, pogarda to nie będziemy się czuli jak winni czy wiecznie rozliczani z grzechów przeszłych pokoleń. Cokolwiek się wydarzyło, niezależnie od tego, jak bardzo to było złe, nie możemy udawać, że +to nie my+, bo utoniemy w tych wszystkich przemilczeniach i kłamstwach.