Czas na trzeci podcast poświęcony pracy zdalnej. Bardzo lubię ten temat, bo zawsze, kiedy się pojawia mogę szybko przemycić kilka rzeczy, które warto zastosować w codziennej pracy, nie tylko zdalnej. Zakładam, że w ostatnich miesiącach większość z Was doszła do wniosku, że ten rodzaj pracy jest do kitu. Że wszystko się rozwadnia, rozlewa, nie praca ma początku ani końca, jest niewygodnie, za wolno, bez sensu, brakuje warunków. Można by wymieniać bez końca. Nie martwcie się, nie jesteście w tym osądzie osamotnieni. Zgadzam się z Wami… ale z taką jedną malutką korektą. Praca zdalna może być do kitu. Może! ale wcale nie musi!
Zaczynamy!